Tubądzin: ceramika jako sztuka, design i odwaga
Marcin Szczelina
Ceramika przestaje być tłem, staje się opowieścią. Tubądzin – poprzez artystyczne kolaboracje i odważne premiery – udowadnia, że płytka może być medium sztuki i designu, a nie tylko materiałem wykończeniowym.

Kiedy marka ceramiki zaczyna myśleć jak galeria, dzieje się coś wyjątkowego. Takim momentem było wydarzenie Tubądzin Manifesto w Łazienkach Królewskich – wieczór, w którym premierowe kolekcje pokazano w scenerii historycznej oranżerii i galerii rzeźby. Był to pierwszy krok, nadający artystyczny kontekst i podkreślający ambicje marki. Drugi nastąpił w tym tygodniu, kiedy pełne kolekcje trafiły na najważniejsze targi branżowe w Europie, czyli na Cersaie w Bolonii. Taki układ – najpierw premiera w Warszawie, później prezentacja na globalnej scenie – jasno pokazuje, że Tubądzin umie budować dramaturgię i narrację swoich działań.
Tym, co wyróżnia markę na tle konkurencji, jest konsekwentne myślenie o płytce nie tylko jako materiale, lecz jako medium artystycznym. W ramach programu Tubądzin Meets Art producent od lat łączy świat ceramiki ze światem twórczości, zapraszając do współpracy projektantów i artystów, którzy nadają produktom zupełnie nowe znaczenia. Obok stałych współpracowników – Doroty Koziary czy Macieja Zienia, odpowiedzialnych za jedne z najbardziej rozpoznawalnych kolekcji – pojawiają się twórcy młodszego pokolenia, jak Malwina Konopacka czy Nawer (Łukasz Habiera). To właśnie z Naverem powstały kolekcje WHITE_NOISE i MODULAR_GLITCH, które stały się punktem centralnym tegorocznej ekspozycji Tubądzina w Bolonii. Jego język – balansujący pomiędzy rytmem, geometrią i cyfrowym glitch’em – przeniósł ceramikę w obszar sztuki współczesnej, pokazując, że płytka może być nośnikiem estetyki, a nie tylko materiałem wykończeniowym.
Tubądzin sięga również po artystów różnych generacji, co tylko wzbogaca jego narrację. Z Wojciechem Siudmakiem marka zrealizowała spektakularny projekt – elewację budynku przy ul. Więckowskiego 4 w Łodzi, gdzie obraz Narodziny Dnia został przeniesiony na 260 płyt gresowych, zajmując około 350 m². W największym formacie sięgają one nawet 2 metrów. To przedsięwzięcie, zrealizowane w ramach programu „Miasto Kamienic”, pokazało, jak technologia druku cyfrowego i wielkoformatowe płytki mogą przekroczyć granice typowej dekoracji i stać się monumentalną instalacją malarską wpisaną w tkankę miasta. To przykład, że Tubądzin i Siudmak nie traktują płytki jedynie jako materiału wykończeniowego, lecz jako medium artystyczne, zdolne do kreowania nowej jakości przestrzeni publicznej.
Ten kierunek staje się szczególnie istotny w szerszym kontekście rynku. Globalna branża płytek ceramicznych rośnie dynamicznie – w 2023 roku jej wartość szacowano na ponad 180 miliardów dolarów, a prognozy wskazują na dalszy wzrost do ponad 300 miliardów w 2030 roku. Jednocześnie sektor zmaga się z presją kosztową, spadkami produkcji i konsumpcji oraz coraz większą konkurencją. W takich warunkach o przewadze decyduje nie tylko technologia, lecz także odwaga w poszukiwaniu nowych narracji i estetyk.
W Bolonii Tubądzin pokazał, że tę odwagę ma. Kolekcje prezentowane na Cersaie wykraczały poza tradycyjny format produktu i budowały doświadczenie, w którym płytka staje się elementem opowieści o przestrzeni. Marka świadomie pozycjonuje się w gronie tych producentów, którzy chcą wyznaczać kierunki, a nie podążać za trendami.

Nawer
Wieczór w Łazienkach Królewskich był więc preludium, a Bolonia – kulminacją. Razem stworzyły narrację, która jasno pokazuje, że Tubądzin to nie tylko jeden z liderów w Polsce, ale także marka mająca ambicję, by być jednym z najbardziej inspirujących graczy w Europie. To przykład, jak produkt staje się manifestem, a ceramika – językiem sztuki współczesnej.









